Zniszczono cmentarz polskich ofiar totalitaryzmu w Charkowie
Wojska rosyjskie ostrzelały cmentarz ofiar totalitaryzmu w Charkowie-Piatikhatkach, gdzie pochowani są polscy oficerowie rozstrzelani przez NKWD.
Cmentarz jest częściowo zniszczony, w nocy z 29 na 30 stycznia spadły na niego rakiety, a konkretnie amunicja kasetowa.
Jedna z rakiet utknęła w tablicach pamiątkowych, doszło również do ataków moździerzowych.
Tablice pamiątkowe polskich żołnierzy są częściowo zniszczone.
To przygnębiający widok. To kompletne barbarzyństwo. Było słychać huk, ukryłam się z rodziną w piwnicy, wyszliśmy dopiero rano. Rosjanie są zdolni do wszystkiego – opowiedziała nam mieszkanka Charkowa.
Historia cmentarza w Charkowie-Piatikhatkach
W 1940 r. NKWD rozstrzelało w Charkowie ponad 3 820 polskich jeńców wojennych. 80 lat później jest prawdopodobne, że wnuki tych oficerów NKWD wysłały rakiety na kompleks pamięci polskich oficerów w Charkowie – komentuje Ukraińska policja przybyła na miejsce zbombardowanego cmentarza.
Badania nad grobami rozpoczęto w 1991 r., a w 2000 r. w miejscu masowych pochówków otwarto kompleks pamiątkowy, w którym umieszczono tablice z nazwiskami wszystkich rozstrzelanych oficerów.
Przypomnijmy, że na cmentarzu w Piatikhatkach pochowanych jest 3820 wziętych do niewoli polskich generałów i oficerów, rozstrzelanych przez NKWD w 1940 roku.
źródło/zdjęcia: własne