Książka „Old Khata” – projekt mający na celu uwiecznić ukraińską wieś
W 2020 roku Svitlana Oslavska i Anna Ilchenko wyruszyły z misją mającą na celu udokumentowanie ukraińskich wiosek, zanim zginą one z powodu czasu i wojny. We wrześniu tego roku wydawnictwo Choven wydało ich książkę „Old Khata Book”.
Siostry siedziały w kuchni Ilczenki we Lwowie w 2020 roku, kiedy zdały sobie sprawę, że mogą połączyć swoje dziennikarskie i fotograficzne siły, aby stworzyć książkę o ukraińskich wsiach.
Duet dziennikarek-fotografów odwiedził w ciągu ostatnich trzech lat prawie 100 wsi na całej Ukrainie. Zaliczają się do nich wsie w obwodzie ługańskim, które są obecnie pod okupacją rosyjską, oraz zniszczone wsie w obwodzie chersońskim.
„Tego nie można przywrócić i bardzo ważne jest, abyśmy mogli to udokumentować. Nawet bez wojny prędzej czy później czas zniszczyłby te domy” – powiedziała Ilczenko dla „Kiyv Independent”.
„Każda fotografia jest w pewnym sensie pomnikiem i jednocześnie śladem przeszłości”.
Przemierzając rozległy krajobraz Ukrainy, siostry zaczęły rozmawiać z mieszkańcami wsi na tak różnorodne tematy, jak najlepsza metoda budowy domu, czy też przemyślenia na temat życia i śmierci.
Wybierają krótkie, ale pełne emocji fragmenty nagranych rozmów z mieszkańcami, aby udostępnić je na Facebooku i Instagramie pod tytułem Projekt Old Khata. Słowo „khata” oznacza z grubsza „chatę” i jest to trafny opis unikalnego, starego stylu architektonicznego domów spotykanych na ukraińskich wsiach.
Demografia i migracja jest dla ukraińskiej wsi bezlitosna
Populacja wiejska na Ukrainie kurczy się z roku na rok, a wiele osób przenosi się do większych miast lub za granicę w poszukiwaniu lepszych perspektyw. Dokumentowanie tych wiosek i ludzi, dla których wciąż są one domem, jest sposobem na zachowanie ważnej – choć powoli zanikającej – części dziedzictwa kulturowego Ukrainy.
Ponieważ totalna wojna Rosji przeciwko Ukrainie dotknęła wiele wiosek, projekt Starej Chaty stał się także świadectwem odporności narodu ukraińskiego.
Miłość do wsi od dziecka
Osławska i Ilczenko dorastały w Siewierodoniecku, przemysłowym mieście obwodu ługańskiego, obecnie pod okupacją rosyjską, ale jak powiedziały portalowi, zawsze ciągnęło je na wieś.
Ich matka i ojciec pochodzą ze wsi obwodów wołyńskiego i ługańskiego, które dzieli ponad 1000 kilometrów po przeciwnych stronach kraju, „więc od najmłodszych lat jeździliśmy do naszych bliskich i żaden region Ukrainy nie był nam obcy, – wyjaśniła Osławska.
Podobało im się to, jak życie na wsi „toczyło się swoim znajomym rytmem i cyklami trwającymi dziesięciolecia”, pomimo faktu, że życie sióstr i otoczenie zmieniały się w miarę ich dorastania.
Według Ilczenki często mówiono im, że idealizują życie na wsi ze względu na miejskie korzenie.
„Ale wierzę, że ten dystans i prawie brak negatywnych wspomnień związanych z życiem na wsi pozwoliły nam zobaczyć te domy w nowym świetle” – powiedziała.
Tradycja wciąż mocno obecna w narodzie
Pomimo faktu, że coraz większa liczba Ukraińców przenosi się do ośrodków miejskich, życie na wsi nadal wywiera wpływ na ukraińską kulturę.
Ukraina jest zasadniczo społeczeństwem rolniczym, a codzienne życie na wsi wiąże się z rolnictwem, hodowlą zwierząt i kontaktem z naturą. W tych małych społecznościach utworzyły się silne więzi, co ułatwia zachowanie i przekazywanie tradycji związanych z jedzeniem, językiem, pieśniami ludowymi, religią i nie tylko.
Podróżowanie po Ukrainie ostatecznie utwierdziło siostry w przekonaniu, że podział Ukrainy na Wschód i Zachód to „sztuczny konstrukt agentów politycznych”, jak to ujęła Oslavska.
Każdy region Ukrainy ma swoje unikalne cechy
Według Oslavskiej życie na Ukrainie jest podzielone nie tyle wzdłuż osi regionalnej, ile wzdłuż osi Kijowa czy innego większego miasta czy dzielnicy, a życie na wsi. Każdy region ma swoje cechy, które kształtują światopogląd mieszkańców. Jednak na podstawie swoich podróży siostry przestrzegają przed dokonywaniem jakichkolwiek daleko idących uogólnień na temat Ukraińców.
„Kiedy odwiedzamy różne zakątki kraju i poznajemy ludzi, unikamy takich uogólnień, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Zrozumieliśmy, że ludzie w swej istocie są podobni, ale miejsce zamieszkania i okoliczności historyczne mają na nich wpływ, i jest to całkowicie normalne” – powiedziała.
Siostry wyjaśniły, że najciekawsza była podróż do regionów, o których najmniej wiedziały, a w których prawie lub nigdy nie były, m.in. do części obwodów sumskiego, chersońskiego i mikołajowskiego.
„Fascynujące było słuchanie lokalnych dialektów i poznawanie tak wspaniałych ludzi, niezależnie od tego, gdzie się udaliśmy. Każdy region ma swoje unikalne cechy architektoniczne w budowie i dekorowaniu domów” – powiedziała Oslavska.
Zdaniem Ilczenki fizyczna konserwacja wielu z tych domów to „utopia (koncepcja), podobnie jak próba zachowania określonego okresu w czasie”.
Dlatego fotografowanie ich otwiera możliwość „odkrycia na nowo zapomnianego, czerpania z nich inspiracji, tworzenia nowych narracji i form istnienia ukraińskich domów”.
Podczas swoich podróży siostry odkrywały nie tylko lokalne tradycje, ale także poruszające i niepowtarzalne historie.
Na przykład spotkali starszego mężczyznę z wioski w Karpatach, który w każdą rocznicę śmierci żony przybijał do swojego domu mały drewniany krzyż.
„To nie jest typowe i nie jest praktykowane nigdzie indziej, ale ustanowił własną tradycję pamięci” – powiedziała Ilczenko.
Projekt Old Khata zapisem życia ludzi w czasach sowieckich
Siostry w swojej pracy przyjmują podstawowe podejście dokumentalistów, spędzając kilka dni w konkretnej wsi, rozmawiając z miejscową ludnością, spacerując po ulicach i robiąc zdjęcia.
„Rozmawialiśmy z ludźmi o ich domach, o tym, jak je zbudowano, i nagrywaliśmy te rozmowy na magnetofonie, czasami na wideo” – powiedziała Oslavska.
Siostry szybko jednak zorientowały się, że nie chcą robić „typowego” reportażu opisującego tych ludzi i ich domy w trzeciej osobie – chciały, aby ludzie i domy mówiły same za siebie.
„Dzięki tym domom możemy zobaczyć, jak żyli ludzie w czasach sowieckich, co (wpływy architektoniczne i projektowe) przyszło do nas z innych epok i imperiów oraz jaki wkład wniosła do nich niepodległa Ukraina. Ten niesamowity palimpsest ostatecznie mówi nam, kim jesteśmy” – powiedział Ilczenko.
„Chociaż domy nie mówią, czasami są nie mniej interesujące niż ich właściciele”.
Praktyczne porady związane z budową domu
W książce mężczyzna imieniem Mychajło ze wsi Kosmacz w obwodzie iwanofrankowskim na zachodniej Ukrainie opisał budowę domu jako niegdyś „świętą pracę” w porównaniu z dzisiejszym. Podkreślił znaczenie wyboru właściwej działki, biorąc pod uwagę takie czynniki, jak miejsce wypasu krów.
Kobieta o imieniu Wira ze wsi Wołosówka w obwodzie żytomierskim stwierdziła, że dom nie powinien stać sam. Podkreśliła, jak ważne jest posiadanie w pobliżu drzew, które nie tylko dają cień, ale czasami także owocują.
Przykłady te podkreślają praktyczne aspekty budowy domu na wsi i staranne rozważenie podczas ich projektowania.
Wybór materiałów budowlanych, takich jak drewno, glina i słoma, zależał od lokalnego klimatu i budżetów ludzi. Niektóre elementy, takie jak komin, można uznać za luksus. Domy również wymagały regularnej konserwacji. W zależności od regionu na fasadach domów można było znaleźć symbole takie jak krzyże, słońce, księżyc czy zwierzęta.
Pomimo odrębności regionalnych stylów architektonicznych Oslavska i Ilchenko odnajdywały pewne podobieństwa niezależnie od tego, dokąd na Ukrainie podróżowały – na przykład użycie koloru niebieskiego. Siostry stwierdziły, że nawet cmentarze mają kolor niebieski.
Kiedy mieszkańcy wsi zostali zapytani, dlaczego wybrali kolor swoich domów, odpowiedzieli po prostu, że jest piękny lub zawsze taki był.
Siostry planują kontynuować projekt Stara khata i mają pomysły na nowe formy projektu poza mediami społecznościowymi. Liczą też na wydanie kolejnych książek, ale dopiero po zwycięstwie Ukrainy.
Wojna zmieniła codzienne życie na wsi
„Ludzie (na wsiach) stali się bardziej przestraszeni i świadomi (po inwazji na pełną skalę)” – powiedział Ilczenko. „Nasze rozmowy czasami zaczynały się od wrażenia, że miejscowi są gotowi wezwać policję, ale na szczęście kończyły się na tym, że ci sami ludzie częstowali nas kawą w swoich kuchniach”.
Przed 24 lutego 2022 roku siostry żartowały, że mieszkańcy wioski postrzegali je jako „kaznodziei, agentów nieruchomości, nauczycieli, Świadków Jehowy, a nie badaczy kultury, dokumentalistów czy fotografów”.
W obliczu zmniejszającej się populacji wsi poczucie zażyłości wśród mieszkańców stało się jeszcze bardziej cechą charakterystyczną, która sprzyja solidarności, a w czasie wojny jest czymś, co może zapewnić przetrwanie.
„Ludzie na wsiach otwierają się stopniowo, a kiedy w końcu wam zaufają, jest to warte całego dobra świata” – powiedział Ilczenko.
Od 24 lutego 2022 r. liczne wsie na całej Ukrainie stały się celem rosyjskich ataków artyleryjskich, rakietowych i dronów. Rosyjscy żołnierze okupowali i plądrowali domy ludzi, niosąc ze sobą zagrożenie przemocą i śmiercią.
za KievyIndependent.com
zdjęcia: facebook/oldkhataproject