Mniej znaczy więcej: jak przetrwać nadchodzące kryzysy?

Jak przetrwać nadchodzące kryzysy?

Coraz bardziej modnym trendem staje się w dzisiejszych kryzysowych czasach minimalizm. Nie jest to zasadniczo nic nowego, tylko inna nazwa na oszczędzanie, które w jeszcze dawniejszych czasach określano mianem “zaciskania pasa”, życia ascetycznego czy poprzestawania na posiadane małe dobra materialne. Wielu ekonomistów coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że istnieją granice wzrostu gospodarki światowej, czyli górny limit, jaki można osiągnąć bez naruszania delikatnej homeostazy w naturze.

Niegdyś wydawało się, że źródeł energii nieodnawialnej jest więcej, lecz okazało się, że zarówno ropa naftowa, jak i gaz ziemny oraz węgiel kamienny mogą wyczerpać się jeszcze w 21 wieku. Granice wzrostu określane są przez takie czynniki, jak demografia, globalny produkt brutto, będący sumą PKB poszczególnych krajów. Problemem świata pozostaje ciągle marnotrawienie bardzo dużej ilości pożywienia, zwłaszcza w bogatych rozwiniętych krajach Zachodu, a także zbytnie zużycie energii elektrycznej, pozyskiwanej w krajach rozwijających się nadal z elektrowni analogowych, napędzanych głównie węglem kamiennym.

Zmniejszenie rozwarstwienia społecznego

W tej sytuacji wydaje się, że podniesienie stopy i jakości życia może przyjść tylko z jednej strony – przez zmniejszenie powiększającego się stale rozwarstwienia społecznego, polegającego na tym, że bardzo mały procent ludzkości posiada 95% całego majątku globalnego, podczas gdy zdecydowana większość ludności z trudem wiąże koniec z końcem.

Początek 21 wieku symbolicznie rozpoczął się od ataku terrorystycznego w Ameryce, a już kilka lat później doszło do kryzysu ekonomicznego w roku 2008, który rozpoczął się w USA przez niewłaściwą politykę kredytów hipotecznych. Kryzys ten stopniowo rozlał się na cały świat, ale do Europy,w tym do Polski – dotarł z opóźnieniem.

Kilka lat później pandemia globalna wirusa Covid-19 oraz rozpoczęta w lutym 2022 roku wojna Rosji z Ukrainą spowodowały niebywały wzrost inflacji w krajach strefy euro, spośród których niebędąca w tej strefie Polska notuje rekordowy wskaźnik inflacji wzrostu cen już na poziomie ponad 17,1 % (dane na wrzesień 2022). Jest to najwyższy od 25 lat czynnik, który gwałtownie hamuje polską gospodarkę. Rządzący obecnie obóz wykorzystuje znany jeszcze z czasów socjalizmu model centralnego planowania oraz system nakazowo rozdzielczy, który po obfitych latach 70. XX wieku doprowadził do kryzysu na początku lat 80, masowych strajków i powstania związku zawodowego “Solidarność”, a w roku ‘89 do upadku gospodarki centralnie planowanej. Źródłem prosperity w latach epoki gierkowskiej były zaciągane przez Polskę kredyty na Zachodzie, głównie w klubach londyńskim oraz paryskim, a także dodruk pustego pieniądza.

Zmniejszenie poziomu konsumpcji

Jedyną drogą do wyjścia z nadciągających jeden po drugim kryzysów, spośród których wymienić jeszcze można kryzys energetyczny, klimatyczny, migracyjny, demograficzny, cywilizacyjny i zdrowotny oraz edukacyjny – jest natychmiastowe zmniejszenie poziomu konsumpcji przez klientów indywidualnych. Droga minimalizmu wydaje się jedynym rozsądnym posunięciem w sytuacji polskiego kryzysu finansowego. Oprócz pandemii wirusa Covid-19 i wojny rosyjsko – ukraińskiej, do tak wysokiej inflacji – najwyższej od 25 lat – doprowadziła także niewłaściwa polityka społeczna, która de facto polegała na masowym rozdawnictwie zgromadzonych przez poprzednie ekipy rządzące środków publicznych, które zaoszczędzono w czasach kryzysu finansowego po upadku amerykańskiego banku Lemans Brothers. Programy socjalne są potrzebne w obecnej sytuacji globalnej, ale powinny to być projekty dobrze przemyślane i sprawnie przeprowadzone w praktyce.

Minimalizm jako sposób na życie

Minimalizm jako sposób na życie oraz pewna kultura i styl życia oznacza ograniczenie się w konsumpcji do najbardziej potrzebnych podstawowych zakupów: pożywienia, ubrania oraz rachunków za mieszkanie czy dom, które – oprócz czynszu – można zmniejszyć poprzez ograniczenie zużycia prądu elektrycznego, gazu ziemnego czy wody. Wzrastające opłaty comiesięczne za wymienione usługi napędzają coraz bardziej spiralę inflacji i w efekcie wpędzają całe rzesze ludzi w niezawinione ubóstwo, a niektórych w biedę i skrajną nędzę na granicy minimum biologicznego. Bardzo wielu ludzi przekroczyło już próg najniższych dochodów, określany jako minimum środków niezbędnych do biologicznego przetrwania. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest jak się wydaje zastopowanie bogacenia się nielicznych elit finansowych, zwłaszcza jeżeli źródła ich ciągle wzrastających przychodów nie są całkiem transparentne; tak zwane “kominy płacowe”, a także obsadzanie rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa przez ludzi własnych jest nadal nieco zmniejszoną co prawda, ale trwałą patologią polskiej polityki.

Bez opisanego programu stawienia czoła nadchodzącym kryzysom, które dzieli coraz mniejszy okres w czasie i które będą się nakładać, kumulować i indukować ludzkość może zacząć proces dewolucji, czyli regresu w miejsce dotychczasowego progresu, postępu i gwałtownego rozwoju w ciągu ostatnich 150 lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *